Brama zawiłości
między słowami
złudna chwila
cichym niepokojem
otula twarz
czekaniem na nikogo
powróci melancholia
zapali ogniem
myśli nieposkromione
zwiewnym skrzydłem
noc bezsenna
ogarnie powiewem
sen i milczenie
moje niebo
pełne zwątpienia
Kołobrzeg 16.10.2010
autor
maltech
Dodano: 2010-10-16 10:33:08
Ten wiersz przeczytano 812 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
"moje niebo pełne zwątpienia" - moje jest
podobne,pozdrawiam
chwile zwątpienia dopadają nas często...oczekujemy
rezultatów naszych dzialań, a czasami trzeba czekać
długo...dobry wiersz
Kazdy ma prawo watpic...
rozterka ładnie wypowiedziana Pozdrawiam:)
jesienna melancholia dopada chyba każdego w dni szare
i deszczowe- takie jak ten u mnie za oknem-cieplutko
pozdrawiam
"Dopiero smutek jesieni radość wiosny oceni"
...Ech, ta jesien...:)
Nie mów mi, jakie masz priorytety. Pokaż mi na co
wydajesz swoje pieniądze, a powiem Ci, co
potrzebujesz.Ależ refleksja mnie dopadła.