Brzęk kieliszków
kiedyś marzyłem
o czymś pięknym za młodu
w głowie
świat sobie układałem
po nocach śniłem
brzęk kieliszków odrzucałem
dorosłem
w dniu ślubu
za zdrowie nie wypiłem
dumny z tego byłem
dziś
w moich młodych latach
złota jesień zagląda
oczy
niczego nie żałuję
zawsze dążyłem do celu
trudno w to uwierzyć
jestem w czepku urodzony
żona córki zięciowie wnuki
rodzeństwo jeszcze mam
to najcenniejszy dar od Boga
który w życiu otrzymałem
zrozumienie szacunek miłość
i przyjaciół
gdy przyjdzie po mnie
biała Pani
powiem z uśmiechem
Boże dziękuję
za to wszystko
dostałem królestwo na ziemi
teraz mogę odejść
w gościnę do Ciebie
Autor Walldi
Komentarze (26)
Bezcenne, gratki:)
Piękna refleksja nad życiem.
Myślę, że z pewnością wielu z nas oddało się choć raz
podobnej.
Pozdrawiam.
Marek
Waldi, cieszę się, że jesteś taki szczęśliwy i
potrafisz przelać to na papier. Wszystkiego
najlepszego życzę :-)
Cała sztuka to mieć dobre oczy, które dostrzegają to
co ważne w życiu i potrafią się tym upajać.
Ładny wiersz :)
To fajnie, że Ci się tak wszystko gładko układa!
Pozdrawiam Waldi :)
Ciesz się życiem. Nie od nas zależy nasze trwanie, ale
dobre każdego dnia wykorzystanie. Życzę pomyślności,
uśmiechu i radości.
Kto żyje uczciwie śmierci się nie boi.
Pięknie podsumowujesz życie, ale nie spiesz się za
bardzo w tą gościnę, Waldi.
Pozdrawiam serdecznie :)
Pan Bóg wszystko stworzył dla ludzi. Alkoholu
(podobnie, jak i innych darów Bożych) nie trzeba
odrzucać, tylko umiejętnie z niego korzystać.
Przysłowia są mądrością narodów, a znane przysłowie
mówi, że pijący żyją dwa razy krócej, ale za to widzą
dwa razy więcej.
Oby nie za wcześnie...
Pozdrawiam.
pogodny, ale kiedy już to życzę białego anioła za
przewodnika:) Z paniami nigdy, oj nigdy...