Budziki
Czwarta nad ranem, godzina zmartwień
budzisz się z myślą, że słońce
niedługo wzejdzie, codzienność wstanie,
znów bezlitośnie przeczołga.
Jeszcze policzek wtulasz w poduszkę,
podkulasz nogi jak embrion,
naciągasz kołdrę, zapadasz w półsen,
krzyczysz, gdy wchłania cię przepaść.
Piąta, już pora strząsnąć z rzęs zmory,
obawy zmyć pod prysznicem,
zmiętą nadzieję kawą napoić
i wgryźć się w parszywe życie.
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2017-01-15 15:54:29
Ten wiersz przeczytano 2471 razy
Oddanych głosów: 71
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (73)
Oj, życie daje popalić. Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam
Wgryzam się, Anno, wgryzam...
Lubię takie wiersze.
Miłego dnia.
Bardzo mi się podoba takie wybudzanie do codzienności.
nikt nie zaprogramuje człowiekowi dobrego humoru tylko
on sam musi wstać prawą nogą /ja wstaję zawsze lewą bo
leworęczna jestem/ a życie jak to życie , wieczna
huśtawka, wiersz perełka, pozdrawiam Aniu
cieszy jak Twoj wiersz:)
dopowiem, bo glupio zabrzmialo z tym parszywym
/zyciem, nie wierszem:)
a tekst odbieram troche zartobliwie:)
... a dzień, który wstanie...:)
Smutny, życiowy wiersz Aneczko.
Dobranocki. Dziękuję!!
Pozdrawiam serdecznie,
a który wstanie, dzień,
niech będzie piękny!:)))
nawet parszywe cieszy,
jak Twoj wiersz:)
O tak wiersz na czasie Czasami sam mam ochotę wywalić
budzik za okno ,ale czy coś to zmieni mówię sobie
włcze inną melodie . Trzeba zmienić też czas
pracy:)Świetnie wiersz oddaje przemęczenie w
obowiązkach które bierzemy na siebie .Samo życie bywa
cudowne ale zawsze niesie nutkę goryczy inaczej nie
było później takie słodkie.Pozdrawiam Gorąco.
Aniu , ładnie ale dlaczego tak smutno. Życie jest
piękne choć nie zawsze mamy dobry dzień. Pozdrawiam :)
Zaraz tam "parszywe życie".
Po prostu życie:)))))
Pięknie napisane. Teb wuedsz / ;- - tytuł prdupomins
mi, ze budziki to ja 10 w telefonie
nastawionie mam na różne godziny plus drzemki, bo jak
będę przysypiać to będę mnie pobudzać. Gdyż os 1 w
nocy przez wiele dni tenis z Australii, teraz oglądam
jeszcze snoker Anglii. Napięty czas w sporcie :)
Piąta...tak wcześnie...co jedni idą spać to inni
wstają...
pozdrawiam serdecznie
Ojej to współczuję, ja najwcześniej wstaję o szóstej a
na ogół po szóstej,
o czwartej wstawać brr, no czasem bywa, że spać nie
mogę to owszem wówczas jestem na nogach, ale kawa o
piątej godzinie, co to, to nie! W weekend 11 ta na
kawę jest w sam raz:))
A poza tym życie ma tyle smaków
bywa parszywa, gdy choroba dopada, ale jeśli jej nie
ma jest super, choćby dziś spotkanie z Owsiakiem na
Pl.Defilad, baardzo fajna sprawa!
Pozdrawiam Aniu serdecznie i życzę optymizmu:)
Warto poszukać radości.
Pod poduszka? Raczej nie. Za oknem? Hmm... Może wyjść
i unieść twarz ku słońcu...
Pozdrawiam :)