Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Burak maruda

Arkadiusz Łakomiak

Zaprosił burak boćka na pole,
by mu wykrzyczeć swoją niedolę.
- Doszły mnie słuchy i są poszlaki,
że Ty Bocianie zjadasz buraki.

- Panie kolego, buraczku słodki,
zapewniam pana, to tylko plotki!
Może wyjawisz, a któż to taki
śmie mnie oskarżać, że jem buraki?

- Wszyscy to mówią. Krakały wrony,
że od buraków dziób masz czerwony,
panie bocianie, kolego drogi.
I mało tego, czerwone nogi!

- Czy nie przesadza pan troszkę aby?
Ja zamiast warzyw uwielbiam żaby.
A kiedy marsza grają mi kiszki,
połykam: kreta, żmiję, modliszki.

Kiedy tak wrzeszczał o piątej rano,
szybko buraka z pola wyrwano!
I dla świętego widać spokoju,
by się nie kłócił, zamknięto w słoju.

Lecz znowu słychać lamentowanie.
- Co pan tu robi? Hej, panie chrzanie?!

autor

PanMiś

Dodano: 2015-04-15 08:15:26
Ten wiersz przeczytano 12603 razy
Oddanych głosów: 49
Rodzaj Rymowany Klimat Refleksyjny Tematyka Dla dzieci
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (56)

PanMiś PanMiś

Dziękuję wszystkim za komentarze. :)

Miroczka 1 Miroczka 1

Misiu, uśmiałam się, fantastyczny wiersz dla pociech,
pozdrawiam słonecznie

Art Klater Art Klater

Bo to nasza, boćku, jest ukochana
Ta Rzeczpospolita Buraczana!
Za nami stoi sejmowa obstrukcja,
Przy tobie zaledwie ... Konstytucja!

pozdrawiam i zapraszam

Turkusowa Anna Turkusowa Anna

Wiersz jak zwykle cudo - a maruda pozostanie marudą:)

halinajaw1 halinajaw1

Super wiersz,pozdrawiam serdecznie

Baba Jaga Baba Jaga

Wspaniały wierszyk dla dzieci,chociaż i dorośli mogą
się czegoś nauczyć.Pozdrawiam serdecznie:)

Tomek Tyszka Tomek Tyszka

kiedyś o nim krążyła
u nas tu plotka taka
cóż za pole wydało
aż takiego buraka
który to się rozplenił
wśród każdego już stanu
wcale mu nie przeszkadza
to że sam jest do chrzanu...

pozdrowionka od Tomka:)

MAGNOLIA MAGNOLIA

Wciąż humoru ci nie brakuje i to jest piękne ,tak
sobie myślę że twoje dzieci maja wielką frajdę gdy im
tata opowiada lub czyta gratulacje .

magda* magda*

No i fantastycznie wyszło Misiu. Ja też dałabym
Kłótliwy burak. Pozdrawiam serdecznie.

kazap kazap

Arku zatrzymujesz swoimi rymowankami na dłużej nie
tylko dzieci - super
pozdrawiam

Yolanda Yolanda

Wesoło i ciekawie.Pozdrawiam)

andreas andreas

Misiu,wierszyk wspaniały,z wielkim poczuciem
humoru,płynny,lekki,a wszelkie zbytnie analizowanie,
wg mnie, jest wręcz nietaktowne.
Pozdrawiam serdecznie
PS
Dzięki za tego Fryderyka(Twój głos zadecydował
ostatecznie)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Świetny,dowcipny wiersz o kłótliwym buraku,który
doskonale można podłożyć pod postać ludzką,takich
buraków jest w realu wiele.
Miłego wieczoru życzę.Pozdrawiam:)

PanMiś PanMiś

Dziękuję Panie stażu za obfity komentarz. Powiem tak.

Chciałem poruszyć temat bocianiego dzioba, przez
pryzmat nieszczęsnego buraka.Wszyscy widzimy, jaki
jest burak w tym wierszu. A inna sprawa, że miałem
kłopot z tytułem, bo zdaję sobie sprawę z treści
wiersza, może tu leży błąd?
Pisze Pan. "Jest ćwikła z chrzanem, która w życiu się
nie kłóci"
Jeżeli już jesteśmy w świecie fantazji, to powiem
Panu, że tego do końca nie wiemy. Na koniec powiem
Panu, ze chyba zmienię tytuł na "kłótliwy burak" Taką
myśl miałem na początku i tak chyba będzie najlepiej.
Jeszcze raz dziękuję.

staż staż

Moim zdaniem nieprzemyślany do końca i niedopracowany
wiersz.
Sam zacząłbym tak:
„Przywołał burak boćka na stronę:
masz argumenty na swą obronę?”

Kierując się tym, że bociek już łazi po polu, a
przywołuje go na stronę jeden z buraków.
Określenie niedola odnosi się raczej do losu
ludzkiego, a nie do warzyw.
Dalej jest dobrze
„- Doszły mnie słuchy i są poszlaki,
że pan wyjada wszystkie buraki.”
Trafnie odpowiada bociek:

„- Panie kolego, buraczku słodki,
zapewniam pana, to tylko plotki!
Mógłbyś wyjawisz, a któż to taki
śmie mnie oskarżać, że jem buraki?”
Na to burak:

„- Wszyscy to mówią. Krakały wrony,
że od buraków masz dziób czerwony,
panie bocianie, kolego drogi.
I mało tego, czerwone nogi!”
Na to dictum – bociek:

„- Czy nie przesadza pan troszkę aby?
Ja zamiast warzyw uwielbiam żaby.
A kiedy marsza grają mi kiszki,
połykam: kreta, żmiję, modliszki.”

I tu zaczynają się schody:

„Co mam z nim zrobić... pomyślał burak.
Dziwak jest z niego, klekot, ponurak.
Zaśmiał się tylko i krzyknął w złości
- Dosyć, bocianie, tej( tych) uprzejmości!”
Dotychczas dialog był pełen uprzejmości, ale nagle
zmiana ze strony buraka.
Niestety bez puenty, wyjaśnienia dlaczego.

Puenta jest jakby z innej parafii:

Kiedy tak wrzeszczał o piątej rano,
szybko buraka z pola wyrwano!
I dla świętego widać spokoju,
by się nie kłócił, zamknięto w słoju.

Lecz znowu słychać lamentowanie.
- Co pan tu robi? Hej, panie chrzanie?!

Jest ćwikła z chrzanem, która w życiu się nie kłóci.


Myślę, że Autor powinien się zdecydować , czy to
opowiastka o buraku i bocianie z jakąś sensowną
puentą, czy też o kłótliwości tego warzywa?

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »