Być wolnym
Przystanąłem przy kwiecie jabłoni
A tam błękitne skrzydła motyla
Oniemiałem z zachwytu
Stałem i patrzyłem godzinami
Nic nie mówiłem
Bałem się, że go spłoszę
Potem nieśmiało zbliżyłem swe dłonie
A on schronił się w nich
Zacząłęm mu szeptać
Nie, nie chcę Cię więzić
Jeśli zechcesz możesz odlecieć
Pozwól mi tylko nacieszyć się pięknem
Twych skrzydeł
Zatrzymam ten kawałek nieba w swym sercu
Na pochmurne dni
autor
vento
Dodano: 2008-06-17 23:35:37
Ten wiersz przeczytano 595 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.