Bzy
Gdy pod twoim oknem maj zakwitnie bzami,
poezji zapachu otulony tiulem,
choć nadal tęsknota snuć się będzie z
nami,
to wiosna nadzieją obejmie ją czule.
Wtedy cię odnajdę, gdzieś na końcu
świata,
niosąc bzu naręcze w słoneczny poranek,
aby wraz z miłością zaklętą w tych
kwiatach,
złożyć sny o jutrze w dłonie ukochane.
- Jan Lech Kurek
Komentarze (35)
Bzy w poezji swoje miejsce już wykuły
i te kwiatki delikatne jak aksamit,
aromat co rozsiewa się w powietrzu...
powala jak dynamit
Pozdrawiam serdecznie
Pięknie, już by się chciało żeby bzem zapachniało:)
Poezja nie jedno ma oblicze, a więc ten wiersz w
kategorii twórczości ciepło-romantycznej uważam, że
jest bardzo dobry - tak w treści jak i w formie. Aż
szkoda, że Autor na dwóch zwrotkach zakończył.
Pozdrawiam:)
Takimi pachnącymi słowami, miłość powinna być zawsze
otulona.
Cudny! można się rozmarzyć!
Pozdrawiam serdecznie:)
Ach ta miłość w kolorze bzu...
byle dożyć,do tych bzów kwitnących i do dni wiosennych
słonecznych gorących...
Jak z bzami to zapraszam :)
I zrobiło się tak romantycznie,zapachniało bzami- z
niecierpliwością czekam na maj:) Ładny
wiersz.Pozdrawiam .E.
Piękna miłość w pięknych słowach! Pozdrawiam!
Bzy, choć do nich jeszcze klika kroków... już pachną.
Zawsze z przyjemnością czytam Twoje wiersze :)
Śpiewający wiersz. Pozdrawiam serdecznie
Będzie Ona,
będziesz Ty
... i te bzy!
Co więcej trzeba?
Pozdrawiam.
Bardzo mi przypadł do gustu
Pięknie:)))