Cała 100-tka razowych okruchów....
Tak się akurat szczęśliwie składa
Że właśnie wpisuję swój setny wiersz
Nie, ja nie winię za to sąsiada
W końcu ja sam napisałem je
I dlatego właśnie bardzo chcę
Pewną refleksją podzielić się:
Kiedy na tej stronie zaczynałem pisać
Nie byłem pewien, czy ktoś zechce to
czytać
A tym bardziej o tym nie myślałem
Że ktoś może do mnie napisać
A jednak czytacie !
Głosujecie, a przede wszystkim piszecie
I nieświadomi niczego Wy nawet nie
wiecie
Jak ja z tych maili zawsze się cieszę
I jaka myśl w mej głowie wtedy się
budzi:
ILU NA TEJ STRONIE WSPANIAŁYCH LOGUJE SIĘ
LUDZI !
I gdy tak mocno o tym pomyślę
Składam słowa w kolejnym pomyśle
Chwytam brudnopis, zagryzam długopis
By z Wami, tymi myślami podzielić się
Dlatego wspierajcie proszę mnie
Do mego ciasta dolewajcie otuchy
Bo prawdziwa poezja smakuje jak chleb
A ja piekę tylko razowe okruchy..
Specjalne podziękowania kieruję do Ciebie....moja Kochana Żonko Za Twoją dla mnie cierpliwość Za każdą dobrą radę, Za natchnienie i we mnie wiarę... Myślę że wspaniałą tworzymy parę Bez Ciebie nie byłoby setnego wiersza, Ale nie byłoby też wiersza pierwszego...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.