Całe szczęście
Całe szczęście
że w tym dniu
w barze mnie nie było
pewnie
by mnie zemdliło
ten smród papierosa
schował się
nawet we włosach
a barman z krzywą miną
leje piwo do kufla
gardząc opojami
co ponad głowami krzyczą
w tym chaosie
po kilku
głębszych kuflach
coś łamie się w ich głosie
mamrocze jeden do drugiego
że kocha
inny znów szlocha
mówiąc
że w domu ma jak w oborze
i nie radzi sobie w życiu
pretensje ma do świata
że brak pieniędzy
do pracy
nie chce mu się chodzić
za marne grosze
co rok dzieci płodzi
i tak wyrzuca swoje żale
teraz ma już spokój
umarł po zawale
żona na grób
piwo mu wylała
jest teraz szczęśliwa
że opoja pochowała
Autor Waldi
Komentarze (24)
ludzie i wady
ciekawie :) pozdrawiam i głos zostawiam +
Bardzo ciekawe i życiowe, niestety cóż począć tak też
bywa.
"jakie to szczęśliwa
że opoja pochowała"
xxx zmień tu xxxx
jakie to szczęście
albo
jest teraz szczęśliwa
historia prosto z życia. To trudne tematy.
cale szczescie...nie jest przyjemnie w takich
miejscach. Mam jedno wspomnienie z takiego miejsca,
poszlam z kolezanka po jej ojca...pierwszy i ostatni
raz tam bylam.
a co do twojego peela, kobieta mogla sie rozwiesc jak
bylo zle, takie oczekiwanie na czyjas smierc a potem
uczucie ulgi...przerazajace.
dobry wiersz Czarodzieju:)
milego dnia:)*)
oj... trudny temat;
Żadna śmierć nie jest miła nawet zwierzęcia. Człowiek
to człowiek jaki by nie był Fajny wiersz z życia
wzięty Fajną miał żonę Pamiętała o wylaniu piwa
zapomniała o rozwodzie.Wiersz nasuwa skrajne
refleksje. Jest ciekawy dużo mówi o życiu.A wszyscy na
początku tak się kochają: i miłość przyrzekają w
zdrowiu chorobie. Pozdrawiam Serdecznie.
ot w zycie w szarej odsłonie :(
Pozdrawiam Waldi