Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Całkowita prawda

Siedzę smutna zapatrzona przed siebie
I zastanawiam się nad sensem istnienia świąt
Nagle Ci sztuczni, co udają Twoją dalszą rodzinę
Stają się mili i serdeczni
Nagle wydaje im się, jaką to piękną rodzinę tworzymy
Ale, wcale tak nie jest
Nie ma to jak mama i tata, brat czy siostra
Inni Ci dalsi tylko udają Twoją rodzinę wtedy, kiedy trzeba!
Ile razy odwiedzą Cię w roku bez powodu?
Ani razu
Ile razy zadzwonią bez powodu?
Ani razu
Ile razy zaproponują spotkanie bez powodu?
Ani razu
I czy ich można nazwać rodziną?
Teraz jestem twarda jak drewno i nie będę płakać
Ale gdy tylko pomyśle ile osób chciałoby mieć rodzinę
Zaczynam się rozklejać
Dlaczego ludzie spotykają się tylko na święta?
I nie doceniają tego, że mają siebie!
Ludzie pamiętajcie dbajcie o rodzinę
Bo pieniądze i rzeczy materialne
Nie dadzą tyle, co ona – zadbana rodzina!

autor

Boobi

Dodano: 2006-12-22 21:36:45
Ten wiersz przeczytano 593 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Bez rymów Klimat Obojętny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »