Carpe Diem
Siedzę i piszę ten krótki wiersz,
A tak w głębi serca czuję się źle.
Ktoś w moim wieku, młodszy czy starszy.
Umierając już o nic się nie skarży.
Tak leży wpatrzony w szpitalne ściany.
Nie było dawcy na jego organy.
Jest mu tak bardo przykro, że...
Nie tańczył jeszcze na studniówce swej.
Smutku i łez nie umie powstrzymać.
Właśnie ostatnie swe chwile przeżywa.
Koleżanki w klasie za nim szalały.
Rok w rok walentynki mu wysyłały.
Zawsze był miły i uśmiechnięty.
By pomóc koledze zawsze chętny.
Już nie pójdzie z klasą na pizzę ,do
kina.
Choroba go strasznie wykończyła.
Do kościoła co niedzielę ganiał.
Wszystkim sąsiadką chętnie się kłaniał.
Pragnął w życiu tylko jednego.
Skończyć studia by nie zabrakło mu
niczego.
Mówił- będę walczył nie poddam się.
Lecz już go nie ma,
pozostał
cień.
dla Damiana- nie chcę abyś Ty również tak zkończył...............:(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.