Charytatywnie
A ja znowu w tango
od czasu do czasu można
nowy kapelusz
pani wielmożna
a właściwie to miał być wamp
taka dama wyemancypowana.
Dzieło też raczej zbożne
dla hospicjum koncert
no trzeba wspomagać
bo sami też być może
co raczej nie daj Boże
o pomoc zawołamy.
A przytaczając słowa mojej mamy
że lepiej dawać niż brać
więc jeśli nasz stać
to dlaczego nie.
Więc wspomogłam fryzjerkę
kosmetyczkę
modystkę
nawet telefonię
bo przy okazji
parę rozmów było potrzeba.
Wystrojona zstąpiłam na ten padół
jak z nieba.
A co?
Jakby się należało
przyjęłam podziękowanie
choć nie wiem
czy naprawdę zasłużyłam na nie.
Te parę kwiatków co tydzień
dla hospicjum ozdoby
w moim portfelu różnicy nie robi.
Wręcz przeciwnie
mnie bardziej cieszy
że mogę komuś sprawić radości odrobinę.
I jeszcze jedna sprawa
która mnie nurtuje
czy kupując obraz
ja wspomogłam
czy malarz który go malował
i podarował.
Bo wróciłam do domu
z pięknie namalowaną
na aukcji wygraną
ukochaną Hiszpanią.
Komentarze (8)
Oryginalnie.Pozdrawiam serdecznie:)
Fajnie napisqny, wiec wspomagajmy, nie badzmy skąpi:-)
też wiem że dawanie daje większą radość, raz dałem
komuś w mordę...
ile to satysfakcji, a tym bardziej
że to ktoś nie miał racji.
Pozdrawiam serdecznie
-- dawanie daje większą radość...
- miłego...
przyjemne z pożytecznym i te trzeźwe spojrzenia
Pozdrawiam:)
fajnie... Seniora Kryha:))
/Więc wspomogłam fryzjerkę
kosmetyczkę
modystkę
nawet telefonię/ to już zapłata za ich pracę,
szczególnie podziwiam fryzjerki, cały dzień na
nogach;)
Bardzo ciekawe spojrzenie na wazny temat pozdrawiam
Bardzo fajne to spojrzenie od podszewki na pomoc
charytatywną i ukazanie ile przyjemności i korzyści
mają z niej niektórzy darczyńcy. Miłego dnia.