CHIMERA
Wypełniam obietnicę złożoną Wujowi Kazimierzowi Smolińskiemu
Zjawiła się przy mnie jak gość
nieproszony
wśród miejskiego tłoku i parków
zielonych
gdy idę na spacer , siedzi mi na
barkach
krąży za mną po polach, ulicach,
jarmarkach
czasem wśród ciszy nocnej obudzi
gwałtownie
mocą odległych przeżyć, czarem miłych
wspomnień
wciąż męczy jak nieszczęście siedzące na
płocie
i ciągle nie ma końca tej mojej
tęsknocie.
Kazimierz Smoliński
Winnipeg Kanada
Żołnierz i emigrant bardzo tęsknił i ubolewał że nie może wrócić do kraju.
Komentarze (24)
Interesująca melancholia...
pozdrawiam :)
Tęsknota z powiewem smutku ..
ładny
Pozdrawiam:)
po prostu pięknie
Tesknota i nostalgia
pozdrawiam:)
Piękny poruszający wiersz w klimacie malarstwa i
wrażliwości twórczej Jacka Malczewskiego. Ten Twój Wuj
musiał być wspaniałym człowiekiem ! Pozdrawiam
Tęsknota i łzy. Smutne. Pozdrawiam
Tęsknota dopada... i co z nią począć? Pozdrawiam. :)
Pięknie! Pozdrawiam!
Ładna refleksja.
Pozdrawiam:)
wzruszajacy wiersz-pozdrawiam
Gorna dedykacja brzmi bardzo wzniosle / I powaznie/
zapowiedz na dobry wiersz?/ jak nieproszony gosc - bez
inwersji / jak gosc/ nieproszony to tak jakby gosc
zawsze byl niwproszony/ nieporoszony gosc / zjawia sie
/ nieproszony gosc / (tak bym to zapisala) / reszta w
porzadku / podoba sie / pozdrawiam serdecznie
Ach ta tęsknota. Bardzo dobry przekaz. Pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz z dedykacją.
Pozdrawiam serdecznie.
tęsknota jest jak rak, nie boli
ale duszę toczy
Pozdrawiam serdecznie