Chustka, fartuszek i miłość bez...
Babciu, Ty wiesz jak tęsknię za Twoim
fartuchem,
zapachem kuchni i za Twoim głosem.
Nie potrafiłaś raczyć nas bajkami -
recytowałaś Adasia Romanse.
Ballady, wiersze, Bełza, Konopnicka... -
choć cztery klasy, lecz klasy niemało!
Radość, pokorę, miłość, serce dziecka
miałaś, choć życie rzadko
rozpieszczało.
Babciu, pamiętam, nigdy nie zapomnę
jak się starałaś, bym wyszła na ludzi,
Twoich żarcików i na głowie chustki,
i opowieści, jak bywa po grudzie...
Zapalę ognik – jak Ty – będzie skromny.
Bo nie lubiłaś w świetle – cień wolałaś.
A i tak dla nas – dla gromadki wnuków -
jasne jak słońce, że bardzo kochałaś.
Rozmawiam z Tobą nocami. Wiem, słuchasz.
Czasami przyśnisz, gdy widzieć Cię
muszę.
Tam w drzwiach przywitasz, jak kiedyś przed
laty,
kiedy do domu były zbędne klucze
i nie musiałam nosić ich na szyi.
Bo byłaś zawsze, dom nie straszył
pustką.
Dziękuję dzisiaj za te wspominania
upięte w koczek pod wzorzystą chustką.
Komentarze (29)
"byłaś zawsze, dom nie straszył pustką." - dokładnie
tak, zadumałam się... Pozdrawiam
Przepiękny wiersz dla babci.
Pełen serca, miłości i ciepłych wspomnień, których
tylko pozazdrościć.
Moja babcia też nosiła chustkę.
Pozdrawiam:)
Wzruszyłaś mnie...piękny wiersz z ciepłymi
wspomnieniami i miłością.
Pozdrawiam.
Ślicznie, wzruszająco...
Pozdrawiam.
I mnie wzruszyłaś. Pięknie!!!:-)
Bardzo wzruszył mnie Twój wiersz o Babci - bardzo
osobisty
pozdrawiam
Wspaniałe wspomnienia ciepłym piórem
spisane.Pozdrawiam Grusz-elo.
Pieknie, wzruszajaco.
Pozdrawiam gruszElcia:)
Ciepły osobisty wiersz. Gdyby był mój zmieniłabym
odrobinę dwa pierwsze wersy z:
Babciu, Ty wiesz jak tęsknię za Twoim fartuchem,
zapachem kuchni i za Twoim głosem."
na:
Babciu, tak tęsknię za Twoim fartuchem,
zapachem kuchni i za ciepłym
głosem"
W przedostatnim wersie zamiast "te" czytam sobie
"wszystkie".
Wiadomo, że to tylko czytelnicze uwagi, z którymi
autorka zrobi co zechce. Miłego dnia.
Pełna uczuć rozmowa.. moja babcia stanęła mi przed
oczami
sorry za literówki!
Dziś babcie nie czekają na wnuków przed drzwiami bo
pracują dopóki sił starczy- na prezenty dla wnuków i
pomoc dla dzieci.
Wygasa ciepło w dziadków ognisku, zabiegany czas
przytępia ich miłość.
A o czym nie wiedzą zachłanni politycy i
przetsiębiorcy- przaszli obywatele i pracoenicy
oddadzą im to z powrotem- bez zaangażowania wpracy i
bez miłości dla ojczyzny bo niby kto miał im te
wartości przekazać?
Elu, wzruszyłaś do potęgi,
ostatni wers jak symbol kochanych babć...
pozdrawiam;)
Niezwykle ciepły i wzruszający wiersz o babci. Nie
tylko była cudowna, ale i skromna... Pozdrawiam
serdecznie.:)