Chwile chandry...
Zdarza się, że dni ciszy
dzielą nas z bliskimi.
To czas spędzany w smutku
i samotności, wyobcowania,
oddalanie bliskości.
Z nadzieją czekamy na miły gest,
czy słowa otuchy.
Otuleni jesteśmy bezradności
woalem.
Serca przepełnione są czarnym
smutkiem.
W życiu każdego to moment trudny.
Czujesz się odrzucony, zapomniany.
Tylko cisza w sercu gra,
życzliwości, miłości nie ma.
Nasłuchujesz na sygnał telefonu,
na dzwonek domofonu.
Dobre wspomnienia przywołujesz
Nowy świat sobie budujesz.
Pogodą ducha i uśmiechem kasuj
chwile chandry.
Wyjdź do ludzi, wykorzystaj
wachlarz możliwości.
Radosną postawą przyciągniesz
chwile szczęśliwości.
Komentarze (21)
Z chandry też można wysnuć różne wnioski. :))
Każdy ma chwile gorsze i lepsze, a pozytywne podejście
pomaga. Pozdrawiam
Tak jest, nie wolno się poddawać Pozdrawiam
serdecznie.
Bywają chwile zwątpienia, ale nie należy się
poddawać...pozdrawiam Krysteczku i ślę serdeczności :)
Kto zawsze mówi- jest super, uśmiech,
wszystko ok, myślę, że nieprawdę mówi.
Piękny wiersz.
chandrę niełatwo przegonić...