Chybiony poeta
Nadeszła już noc, i czas na spanie
Lecz dla kogoś to czas na wierszy
pisanie
Kartka papieru, pióro do ręki
Czas przelać na papier duszy swej męki
Wiersze pisane o późnej godzinie
Uspokajają na chwilę - bo ból nie minie
Gdyby minął, chybiony poeta
Nie mógłby napisać własnego Hamleta
Trzyma więc pióro swoje gorliwie
Myślami pędząc wokoło żarliwie
Każdą myśl i wątek już łapie
By zaraz prędko ją przelać na papier
Poeto mój drogi, wylej swoje łzy
Przemień na papierze w malownicze sny
Zanurz się w nich, zakończ duszy waśnie
A ból Twój razem z Tobą tej nocy zaśnie....
Dobranoc, poeto...
Komentarze (1)
Przemawiają do mnie te zdania, chociaż często również
- wydaje mi się, że wcale nie tak rzadko, powodem
pisania jest radość zadowolenie i tego typu że się tak
wyrażę, no i znowu coś poplątałem, a może nie.