Cien
Krok mysli po schodach zwojow mozgowych
odbija sie echem w trabce
Eustachiusza...
Moj cien- moj ciern w oku
samouwielbienia,
szerokoramienny, waskobiodrowy...
swiat kompleksow bez wiekszej przyczyny;
rzuca karpiem na przechodniow cienie
90-60-90...., mniej?
Bo kto jest bez tluszczu
niechaj rzuci sie w swiat
wirtualnych anormalnosci,
niech poczuje wspolczucie dla
top-on-model tudziez model-on-top
i rzuci im ochlap swojej urody.
Ja i moj cien
pozostaniemy cierniem w swoim oku;
w glowie zwoje mozgowe
i milczace C2H5(OH)-
na razie na zewnatrz....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.