W cieniu sosen
słońce mgłami się przykryło
w cieniu sosen się schowałam
zapomniało, że mą miłość
pajęczymi nićmi tkałam
rosą chłodną mech spowity
marznę boso, tyś ukryty
za paproci srebrnym liściem
jak tu cicho uroczyście
szmer z konarów, nasłuchujesz
co wyszepczą moje usta
cicho nic nie trzeba mówić
mech zgnieciony, rosa wyschła
gdzieś wysoko nad drzewami
głos kukułki słychać w lesie
odliczamy zasłuchani
ile lat nam szczęścia niesie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.