Cnoty I Wierność VII Listy do...
Cnoty I Wierność Odsłona VII „Listy do przyjaciółek”
stare biurko
obarczane łokciem
w lustrze ściany
mój cień
piszemy listy
do żon
jednogłośnie
piórami
za dwa pięćdziesiąt
Kochana...
...uwolniłem się
od Twej wierności
zbrodnią stukrotnego chcenia
byś była szczęśliwa i wolna
zrozumieniem zaszlachtowałem
zazdrość przyjaźnią
wyciskając ją do kałamarza
...kobietą jesteś...
tego nigdy Ci nie brakowało
...przyjaciółką...
za którą każdego dnia
oddaję życie
nie mając akurat
nic cenniejszego
...gdy się zbudzisz nocą
językiem pomaluję
paznokcie Twoich stóp
o brzasku
w uścisku karku
ucałuję
nowe dni zmarszczek
dosiadając uśmiechem
błyszczące Twe oczy
kochając uchyleniem nieba
spoję zazdrością
psy ogrodnika Edenu
by w amoku zdechły
bo gdy upadamy
podnosimy się
wzajem
w życie drepcząc
ze szczerym staraniem
wierności prawdzie
uroczo po ludzku chwiejni
amen
czy jakoś tak
eksperyment twórczy wierszo-reportaż o cnotach w wielu odsłonach
Komentarze (19)
nie łatwo jest pokonać zazdrość i chęć posiadania na
własność ..ciekawe refleksje
podoba mi się określenie"uroczo po ludzku chwiejni",
ciekawe studium
czytam Twoje wiersz-reportaże i podobają mi się...a
ten bardzo ciekawy...pozdrawiam
pomysł na utwór bardzo dobry, metafor
wiele,fajnie,ostatnie dwa wersy mnie zdziwiły, a i
komentarz -czytelnik sam niech dochodzi o co autorowi
chodzi. Pozdrawiam