Co mi po ludzkiej, zwykłej zawiści
Co mi po ludzkiej, zwykłej zawiści,
Ta do podłości tylko powiedzie.
Prędzej oborę można oczyścić,
Niż z przyjaciółmi przy piwie siedzieć.
Może i twarde wypuszczam słowa,
Ale podparte życia wskazaniem.
Głupotę szybko wypuści głowa,
Ciało zaś męczy z takim zadaniem.
Jak tu inaczej los rozgraniczyć,
Dać wiarę słowu, czy czyn nagrodzić.
A może lepiej pozostać z niczym,
I w grząskie bagno dalej nie wchodzić.
Co do tej ludzkiej, zwykłej zawiści,
Lepiej udawać, że się nie słyszy.
Z głuchoty mogą być też korzyści,
Największe jednak to z błogiej ciszy.
Komentarze (1)
Wymowny i życiowy wiersz,
cóż udając,że się nie słyszy
człowiek z pewnością się nie naraża
na stres...:)
Moim zdaniem w trzeciej zwrotce
uciekło k/ - jak/k tu inaczej...
Miłego dnia Grandzie życzę
bez zawiści:)