co wiemy o wieczności
przejść na drugą stronę
moment nie drgnie łza
szept na wargach
czy to noc czy dzień
idzie powoli jej cień
za nią podąża lęk
trzymam nić przędę wierszem
ile nocy w udręce
wolność liter rozproszona
lecą wersami słowa
w nich myśl
iskra świadomości
rytm serca
oddech jak mgła
tlen
dotknięcie ciepła
niecierpliwość
w sekundach tętna
ciemność we wszechświecie
rozświetlają gwiazdy
światło istnienia prowadzi nas
rozprasza niepokoje
daje nadzieję
zapalone znicze łączą
nasze modlitwy
alejkami cmentarnymi
idą po rozkruszonym igliwiu
zostawiają ślady grud
ziemi które też nas zakryją
na płycie grobowca młodzieńca
napis..to co mnie spotkało
was nie minie...
Komentarze (16)
Zatrzymuje głębią refleksji... pozdrawiam