codziennie
brniemy w gęstniejący mrok
uśpiony las kreśli drogę
napełnia ciszą
spacerujemy z cieniem pochylonych drzew
przytuleni bliskością
życie trwa
tylko żal że kalendarz zagarnia czas
chcemy nasycić każdy dzień miesiąc rok
oby było nam dane
zmęczeni wracamy do domu
na spokojny sen
jutro będziemy kroczyć od nowa
autor
nowicjuszka
Dodano: 2014-03-02 22:12:37
Ten wiersz przeczytano 2015 razy
Oddanych głosów: 58
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (48)
tez mi się podoba dzień jak codzień..POZDRAWIAM
SERDECZNIE.
Pieknie,refleksyjne!!serdecznie pozdrawiam!
Oj jak dobrze, że się jeszcze nie wylogowałam i mogłam
przeczytać Twój wiersz Nowicjuszko. Opisałam
codzienność z bliską i kochającą osobą u boku, a to
jest najważniejsza, żeby szarość codzienności razem
dzielić. Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam serdecznie:-)