Codzienność
Codziennie budzę się z myślą
Iż jest osoba, która mnie kocha
Czekam za nią
Jednak wszystko na marne
Odliczam minutę po minucie
Godzinę po godzinie
Stojąc przy oknie
W ciemności pokoju
Serce chce ujrzeć
Oczy odmawiają
Czekam za pukaniem do drzwi
Za miłością, która czeka za rogiem
Która zagości w drugim sercu
Rozpali płomień pożądania
Tęsknię za pocałunkiem
Który napalał mnie miłością
Tęsknię za przytuleniem
Kiedy czułam się bezpieczna
Nie ma już tego
Odeszło w zapomniane
A serce czeka
Wiedząc, że to już koniec
Nie chcę widzieć
Nie chcę czuć
Czy to koniec już
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.