Collage nad ciemnością
Ta ciemność mnie przeraża
Ta ciemność mnie postarza
Zamienia moje serce w kamień
Ta ciemność mnie przytłacza
Mackami mnie osacza
Wypala w mojej duszy znamię.
Ciemność powoli spływa na miasto
Rozsuwając ponurą kotarę niepokoju.
Coś na kształt aury niepewności
Wtłacza w arterie niechętną nerwowość.
Nawet pochodnie latarni nie są w stanie
Przebić się przez tę zaklętą poświatę;
Na tle ich bladego blasku ciemność
Rysuje się jeszcze wyraźniej
Nie pozostawiając im nawet cienia
nadziei
Na rozwianie jej mroków.
Ta ciemność mnie przeraża,
Ta ciemność mi zagraża
Wlewa niepokój przyspieszeniem tętna
Ta ciemność mnie przytłacza
Zamienia mnie w tułacza
Co po omacku szuka drogi sedna.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.