CORAZ CZĘŚCIEJ
Zaczynam
zauważać
coraz częściej się
powtarzam
Rano
ubieram się
w nadzieję
w ciągu dnia
się obnażam
W każdej godzinie
dzień za dniem
te same
ekscesy
Niby świadome
a jednak
wymuszone
ekshibicjonistyczne procesy
Zbiorowa zabawa
„kocha nie kocha”
wyrywanie
złudzeń
Biorę
w niej udział
w tej aukcji
darmowych wynurzeń
Wieczorem
wracam do domu
nagi
wielokrotnie
zgwałcony
Obdarty
z nadziei
pustką darczyńców
zapłodniony
autor
depechmaniac
Dodano: 2010-09-29 13:06:52
Ten wiersz przeczytano 761 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
tak, świetne wiersze, ciesze się , że zaglądnęłam
Zabawne, że nie wyczuł Pan ironii w tym moim
,,przepraszam, że pochwaliłem" i uznał to za szczere
przeprosiny :)))
W dzisiejszym tekście padają fajne ,,zgwałcony" i
,,zapłodniony"-szkoda, tylko że słowa o takim ładunku
emocjonalnym są tak blisko siebie.
Jak na mój gust świetny wiersz, zdecydowanie Ci się on
udał :)