Córeczka tatusia
Wielu miałeś wrogów
żadnego we mnie
marzyłeś by z Twojego
nasiona wyrosło coś dobrego
i rosło
pielęgnowałeś w chorobie
dbałeś w biedzie
dlaczego teraz podlewasz mnie żółcią
żalem za miłość która Ci się nie podoba
a dla mnie jest słońcem
niezbędnym do życia
jak Twoje zrozumienie
Dla taty, zrozum..to mój wybór..moje życie..
Komentarze (1)
ech...jakże smutne słowa.Dziecko dorasta i musi samo
stanowić o sobie.To jego życie, nie nasze czyli
rodzica.Chyba, jedyny wyjątek, że dziecku grozi jakieś
niebezpieczeństwo, którego nie czuje i nie widzi.Wtedy
faktycznie niech rodzic sie wtrąca....Mam cicha
nadzieję, że dojdziesz do porozumienia z Tatą.