cykl
wyrwane z barłogu rozdrapane tęsknoty
wraz z marzeniami skazano na śmierć
trzynaście stopni szafot - zakapturzona
noc
zacisnąwszy pętlę przerwała przeklęte
kręgi
umarł król
bolesne skurcze
rozwarły horyzont - rodzi się proza
niech żyje król
autor
Donna
Dodano: 2017-03-01 06:33:57
Ten wiersz przeczytano 1177 razy
Oddanych głosów: 34
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (40)
proza życia
jedni umierają a drudzy się rodzą
serdeczności:)
Bardzo na tak.
Identyczne pierwsze myśli jak Krzemanka.
Miłego dnia :)
Jak to w życiu- szczęście przeplata się z bólem...
Wiersz podoba się!
Pozdrawiam :)
Proza bywa okrutna,
lepiej w marzenia umknąć.
Niezwykle obrazowo o przeplataniu się marzeń z prozą
życia. Miłego dnia:)
Zuza moja mila dziekuje i usciski:)
Jacku, milo mi. Moc serdecznosci:)
Pięknie,pozdrawiam Danusiu
Żeby powstało nowe życie, inne musi odejść lub
przeminąć.pięknie prowadzisz swoje wiersze.
Pozdrawiam serdecznie Demono:-)
Szara mgła. Dziękuję, jest mi bardzo miło. Na mnie
czas, trzeba wyciągnąć z poduszki trochę marzeń, zanim
na szafot:) Moc serdecznosci.
Proza życia ...marzenia, pragnienia upycham w poduszki
niech zaczynają do kolejnego zmierzchu... bardzo lubię
Cię czytać :-)