Z cyklu - o niczym
„Co głupiemu po koronkach, kiedy powiada, że to same dziury?“ — Andrzej Cinciała
Od rana Wena do mnie krzyczy
- Siadaj i napisz wiersz o niczym!
Nie będę się opierać dłużej,
szybko naskrobię coś o dziurze,
która jest synonimem braku
w budżecie (nie tylko Polaków),
a także wielu zbędnych rzeczy.
Nikt pewnie temu nie zaprzeczy,
kiedy napotka dziurę w moście.
Są inne, dużo bardziej groźne,
jak choćby taka ozonowa,
zawsze poparzyć nas gotowa.
W kosmosie zwykle straszy czarna,
która do siebie wszystko zgarnia.
Bywają dziury pożądane
i na nich chyba poprzestanę.
Każdy niech sobie sam odpowie,
czy jakąś dziurę widzi w głowie?
Na koniec wiersza wyznam szczerze
- faworyzuję dziury w serze.
Komentarze (47)
Tylko poeta potrafi pisać o niczym i niczym
zaciekawić:) Mnie najbardziej dokuczają dziury w
głowie:)
Pozdrawiam
Marek
Dziękuję, Aniu - zaraz zatańczę quick-step'a z
deszczem :-)))
Bardzo fajny
Świetny wiersz:))
Wiersz o dziurach, ale na pewno nie dziurawy :)))
Super! Od pierwszego do ostatniego wersu :) A w tą
czarną to chyba niebawem zanurkuję... Zobaczymy, co
tam za horyzontem zdarzeń ;-) Tak czy siak, wydaje mi
się, że ta czarna bezpieczniejsza i bardziej
przewidywalna od budżetowej... bo to to już chyba
kryminał...
Pozdrawiam ciepło, Aniu :)
:))) Miałaś dobre zamiary krzemanko, ale nie potrafisz
pisać "o niczym";)
Uśmiałam się, a powyższy cytat łykam w całości.
Pozdrawiam ;)
Fajne i nietypowe rozważanie, w oryginalnym wierszu,
a ja dopowiem, że dziury w nosie też są potrzebne, by
go móc wydmuchać.
Pozdrawiam serdecznie
P.S Zgadzam się też z komentarzem Januszka...
Wariacje na temat dziur, różnych. Z przyjemnością.
Pozdrawiam
Czytałam z przyjemnością i uśmiechem. Obyśmy dziury w
pamięci nie mieli. Udanego i miłego dnia:)
Świat, a przynajmniej nasi wodzowie tak widzą świat
jak,, mariat,,
Jaki to będzie świat bez dziur...
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia
Serdecznie dziękuję miłym gościom za komentarze.
Ewo: Z radością witam Cię w klubie:)
Miłego dnia wszystkim:)
tak, najlepsze są te w serze. (właśnie zaszyłam dziurę
w spodniach, na szczęście na szwie)
Po uważnym przeczytaniu Super Wiersza, wyznam -
również szczerze - dla mnie żółty ser bez wielkich
dziur nie istnieje.
Aniu, przyjmiesz mnie do klubu wielbicieli dziur w
żółtym serze? Proszę, chociaż - wbrew opinii
użytkownika "malinna" - nie nudzę się. Nigdy. Przede
wszystkim sama ze sobą :-)))
Pozdrawiam serdecznie.
I szczerze.
I przyjdzie czas i przyjdzie pora
że scali wszystkie dziury bez doktora
zwyczajny czas
zabliźni rany
i znów nam dzieci przyniosą bociany
Ale dziury budżetowej " Piniędzy nie ma i nie będzie"
jakoś nie widać , chyba ją wykopali.