Czarne tango
Dwa czarne konie niosa nas w galopie.
Czuje tentent kopyt - me serce kopie.
Rzucasz mi swój płaszcz, bym go
przytrzymała.
Niestety nie. Za długo sie za Toba
wystałam.
Dalej galop wpada w rytm muzyki.
Czuję, że jestem wolna i zmieniam
nawyki!
Odrywam sie przez chwilę od czarnej
przeszłości.
Na chwilę daje się zabrać radości...
Lecz wracam na ziemię, zdarzenie minęło.
I już mniej mi ciebie, lepiej bez tego.
Złociste tango obraca mnie wraz z Tobą.
Krok za krokiem ruszam czarną mową.
Czarnym szańcem, czarnymi wrotami.
Ciagnę łachmany szczęścia za nami.
Za Mną widnieje przeszłość, wycieram ją
twoją częścią...
Ty będziesz te odzienie znowu nosił!
Ty będziesz wracać z przykrością dosyć!
Koniec części pierwszej.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.