czas
słońce przestaje już palić zboże
jesienna mgła łąkę przysłoni
lecz świeżość poranka nic nie pomoże
takiego pożaru nie dogoni
w majowej sukience stoję wśród liści
choć kwiaty dziś inne w kalendarzu
co było snem już się nie ziści
nie błyśnie płomieniem na lichtarzu
lecz zegar jest taki mądry
że w koło odlicza nam czas
po roku powróci dzień sądny
w którym nie będzie już nas
to co robimy jest zawsze przeszłością...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.