Czas dla niej...
Ja...Zaklęta w innym ciele...
Niechcianym...Niekochanym...
Pamiętam jak chwycił mnie za rękę i puścił
wprost na schody...
Nie miałam szans...
Spadłam...
Spadłam ja i spadła łza...
Pamiętam ból niefizyczny...
I pragnienie by zniknął, by umarł...
Mogłam krzyczeć,bronić się...
Tylko płakałam...
Pamiętam tą noc...
Nie zrobił nic...
Wystraszył się i uciekł...
Czego chciał?
Upokorzyć?
Zdeptać?
Zabić?
Pamiętam jego dłonie chwytające tak
brutalne...
I potem jego śmierć...
Tragedia?
Nie...
Nie dla mnie...
Stało się bo co?
Bo niekochała?
Niechciała?
Bo przeraził go jej płacz?
Bo...milczała?
Chciałabym odwrócić ten czas...
Chciałabym krzyczeć...
Za późno...
Czy rok wystarczy by zapomnieć?
Koniec dla mnie...
Koniec dla niej...
I dla niego...
A teraz ..
Teraz czas na miłość...
Na miłość tak oddaloną...
I na zapomnienie ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.