Czas dymem mierzony
Rozbudowuję pełną strategię
na każdą chwilę, dni i miesiące.
Wyprzedzić atak, stosować kontrę,
niezaskoczona spotkaniem z końcem.
Na pewno będzie, niespodziewany.
W jakim momencie zastać mnie może?
Czy znajdę sposób, gdy się spotkamy
oszukać, wykpić lub zmierzyć z losem?
A, on już wcześniej woskiem wypala,
sekundy z życia odmierza dymem.
Rozpamiętuję, czy wszystko zgodne?
Czy wypełniłam dobrocią chwile?
Gdy już rozliczy te, za i przeciw,
na której z szali uczynki złoży?
Nie chcę, by kiedyś w wierszach poeci
musieli pisać: "Ten gnioty tworzył"
Komentarze (25)
O tym marzy każdy człowiek,
by zostawić COŚ, po sobie!
Pozdrawiam!
Szali nie "z szali" dałby maruda ja gniotorób, więc
przejmować się nie musisz :-) :-) :-)
Miłego...
Los przeważnie zaskakuje niespodziewanie. Gniotami
przejmujemy się za życia. Czasem zbyt bardzo. Świetny
wiersz. Pozdrawiam.
rhea :) Jesteś bardzo uważnym czytelnikiem i za "i"
dziękuję
"na której z szali uczynki złoży"
To chyba dla nas będzie najciekawsze, bo skromność
człowieka nie jest idealna.
Dobrze czytam melodyjność wiersza. Zakończenie
zaskoczyło, też bym nie chciała/chociaż przyznaję bez
bicia, moje gnioty-są gniotami/. Acha zauważyłam w
drugiej wrotce w trzecim wersie brakuje literki/i/.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za przychylne komenty
u mnie:-))
bardziej"ńem""ńcem" przy spotkaniem końcem:)
Ale ogolnie jak mowilam bardzo refleksyjnie:) tak
wlasnie zauwazylam. telepatia:)
na pewno zaskoczy,pozostałe jest bez znaczenia,coś się
skończyło,ukłony
Igus ta niepłynność być może wynika z tych
"niezakoczonych" i "niespodziewanych" długaśnych
5ciosylabowców. Trudno czasem "wpaść" w rytm. Dziękuję
za poczytanie. Chyba równocześnie, ja czytałam Twój, a
Ty mój wierszyk.
"spotkaniem z koncem"
Dydaktycznie rzecz patrzac , czyta mi sie nieplynnie.
zaskoczyla mnie koncowka, a
Lubie elementy zaskoczenia:)
pozdrawiam , bardzo refleksyjnie :)