Czasem jeszcze...
Ty odpływasz jesiennym liściem,
z żaglem wiatru nieznaną ścieżką,
nie dogonią cię moje listy
przyszłość pachnie smutkiem niebieskim.
Pozostaną wiatru westchnienia,
ciche szepty z nadmiarem wzruszeń,
mam cię tylko w dawnych wspomnieniach
tylko tyle i z tym żyć muszę.
Czasem jeszcze zapukam w myślach
do drzwi twoich, drzwi w tamtym domu,
ty nad ranem czasem sie przyśnisz
w tamtym sadzie, wiosną zbudzonym.
ad autoironia...Efekt był zamierzony! A skoro najwybitniejszymi twórcami romantyzmu były takie postacie jak: J.W.v Goethe i F.Schiller to cała przyjemność po mojej stronie :D
Komentarze (19)
Przysłowie mówi:stara miłośc nie umiera...podmiot
liryczny udowadnia nam tą prawdę.Wiersz ciepły i
prosty w odbiorze, trafia bezpośrednio do odbiorcy.
Tesknota maluje wiersz, wiersz rozjasnia wspomnienia,
a wspomnienia wskazuja kierunek zycia... Nie tylko Ty
czasem jeszcze pukasz... Wierszem sie zachwycilam!
Jak dla mnie bardzo dobry wiersz. Forma świetna i te
wymowne słowa. Subtelnie opisane wspomnienie miłości.
Są wspomnienia, które nigdy nie przeminą. Może są
jedynie z lekka uśpione ale zawsze żyją w nas.
Pozdrawiam i gratuluję.
Ładny wiersz. Pięknym językiem opisana przyroda.Wiersz
lekki i rytmiczny.Ciekawe metafory.Forma wiersza
bardzo dobra.