Czekając
Czasami nocą dostrzegam złą passę
Brodząc we łzach
Czekam na sen
Pląsając wokoło trwoniąc swoje myśli
Poganiając czas
Odgrywam cieni rolę
Przywdziewam maskę i szczerzę ostre zęby
Robiąc głupie miny
Odwracam od nas wzrok
A cienie na szybie
W kolorach jesieni
Tańczą bez rytmu
Bez żalu bez łez
Bo czasem Sami sobie nie pozwalamy na sen. ( wprowadziłam parę poprawek )
Komentarze (16)
Bardzo smutny wiersz, ukazujący osobę, która ma
problem z aprobatą, przez co broniąc się szczerzy zęby
a potem , w samotności przeżywa i cierpi. Nieprzespane
noce. Czy taki był przekaz? Tak to poczułam. Daj znaC.
Pozdrawiam.