czekanie
Widziałam Cię dziś znowu
Przyszedłeś znów do mnie
I byłeś z nią
Spaleni słońcem
i piękni jak zachwyt dziecka
szczęśliwi
A ja znów obnażam się przed Tobą
i stoję pełna nagości moich uczuć
odarta z pozorów
Pomalowana miłością
Stoję
i Czekam
na swoją kolej
umierając i rodząc się wciąż od nowa
od nowa silna jestem
silna miłością bez spełnienia
bez nadziei
bez letnich burz i zimowych poranków
bez Ciebie
autor
absolutleyalive
Dodano: 2009-02-10 00:07:32
Ten wiersz przeczytano 568 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.