czekanie na milosc
wierszyk ten napisalam 3 czerwca 1971 roku
przyszlam do ciebie noca,
kiedy swiat byl szary ,
kiedy z drzew czerwonozlotych
ostatni lisc opadl.
cala mnie piesciles ,
jeszcze nie kochales,
kiedy w okna deszczem
uderzal listopad.
pytales ?
dlaczego milosc zalem
przepelniona.
pelna deszczu
i smutku bezdennego.
a ja lezac na
twoim ramieniu
bezpieczna,spokojna
wsluchiwalam sie
w rytm deszczu
jesiennego.
przychodzilam do ciebie,
kiedy swiat byl w bieli
i tez bylam smutna,
niepewna przyszlosci.
balam sie wiosny,
jej slonca,
je kwiatow wiezosci.
balam sie,ze
wiosna nas rozdzieli.
wtylajac twarz
w twe ramie
marzylam po cichu,
zebys mnie pokochal
tak mocno i szczerze.
marzylam o twoim wyznaniu
i trwalam w tej wierze,
ze przyjdzie dzien
na ktory czekam
od jesieni,
ze caly swiat
sie przewroci,odmieni.
odmienil sie,zwariowal,
otworzyl ramiona,
zawirowal wraz ze mna
i moimi snami,
zazielenil sie
szumiacymi drzewami.
i jak wiatr ,
co przychodzi tak
nagle gwaltowny
przyszla twoja milosc
jak ulewa wiosna.
ona w tobie byla,
tam na dnie samotnej,
pustej duszy.
az wdarl sie do niej
jasny promien slonca,
ktory ja poruszyl...
Komentarze (19)
dziekuje jesionku ,stary wiersz ma 42 lata,zamierzchle
czasy
Miłość potrafi wszystko i Ty to dobrze przekazałaś
wierszem ...:) Pozdrawiam i miłej niedzieli ...
dziekuje za przychylnosc za moje rymy czestochowskie,
a co do porady postaram sie poszukac.pozdrawiam cie
serdecznie
co prawda widać upływ czasu nieubłagany -
ale poetyce środków wyrazu nie udzielę nagany.
PS. jeśli chcesz mieć polskie znaki diakrytyczne, to
radzę
zainstalować na kompie wyszukiwarkę Google Polska,
która w okienku dialogowym edytora ma ikonkę
klawiatury po prawej stronie - klikasz i masz po
polsku edytorek klawiatury.