Czemu koniec?
Bo nie chcąc ranić, zadajez największy ból...
Obiecała sobie, że zranić się już nie
pozwoli
A po jej policzku znowu płynie łza
Czemu on nie umie pojąć, jak to boli?!
Czemu nie jest tym, który jej szczęście
da...
Znowu wybaczyć sobie nie umie
Że miłością tak wielką obdarzyła
Bo on miłości i tak nie rozumie
A jej się cała przyszłość przewróciła...
I tu się życie dziewczyny skończyło
Tu rady dać sobie nie umiała
Całe szczęście rozstanie przyćmiło
Choć pomocy wśród ludzi szukała...
...a miałam już nigdy na to nie pozwolić:(
Komentarze (2)
Każda miłość wydaje sie nam ostatnią tą na całe
zycie...niestety....a;e wiersz ładny+
Piękny... Wyraża wszystko, co tak naprawdę odczuwam...
:(