W czepku urodzeni
Już z dawien dawna ludzie wierzyli,
że szczęście rzadko bywa nam dane ,
tylko ci co się w czepku zrodzili,
mają to w genach gwarantowane.
Ono im w serce jest zaszczepione
i nie opuszcza nawet na chwilę,
a kiedy życie jest zagrożone,
osłoni choćby ktoś leżał w pyle.
Wiem, bo mój ojciec w czepku zrodzony,
a na dodatek w samych Trzech Króli,
przez los na wojnę został rzucony
i dziewięć razy poczuł smak kuli.
Choć każda mogła powalić konia,
jego jedynie lekko raniła,
bo szczęście było wielkości słonia
i moc ta zawsze tuż przy nim była…
Komentarze (25)
Świetna refleksja, jakże życiowa, a wiadomo, że stare,
dawne myśli, powiedzenia mają w sobie wiele prawdy i
racji. Także szczęśliwi oni, co w czepku urodzeni -
jesteśmy:) Pozdrawiam :)
:)A skąd wiadomo, że taki się posiada?:)
A może to wiara czyni takie cuda:)
Piękny wiersz**
Kto wie jak to jest z tym szczęściem, kto, czy co o
nim decyduje. Może rzeczywiście trzeba się w czepku
urodzić:)
Pozdrawiam:)
Marek
Hm, może i coś w tym jest,
z pewnością jedni wychodzą cało z opresji, inni nie.
Ciekawy, pomysłowy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Coś w tym jest prawdziwe.
Pozdrawiam
Też w to wierzę, mój syn się urodził w czepku :) mam
nadzieję że będzie mu towarzyszyć szczęście do końca
długiego życia :)
Pozdrawiam ciepło :*)
Kusząca ta "teoria czepkowa" ;)
Pozdrawiam :)
:) Potwierdzam, mam siostrę Ewę, która urodziła się w
czepku (na wigilię)
i też jest szczęściarą. Pozdrawiam:)
szczeście różnymi chodzi ścieżkami
wierzyć nie wierzyć lecz widać coś w tym jest
miłego dnia:)
Fajny wiersz i podoba się bardzo:)refleksja skłania do
myślenia:)pozdrawiam cieplutko:)