Czterolistna konczyna
I tak o to kolejny dzień upływa
A , że to niedziela...
Wbrew pozorom to nic nie zmienia
Obraz rozmyty
Dzień przebyty
Pociąg mknie
Tam gdzie chce
Skrzydlata wizja świata
Naprawde daleko odlata
Jesteś nisko?
Nic nie stoji na przeszkodzie
Aby wznieść się w górę
Nie mając nic - trafiasz na szczęscia
fortunę
To tak samo jak podczas twojej
maleńkości
Znalazłeś - pamiętasz?
Czterolistna koniczyna
Tak ta sama na łace za domem
Wierzyłeś , że przyniesie Ci szczęście
A dzisiaj?
Wiesz gdzie jest?
Pewnie leży zasuszona w starej książce
Która czytała Ci mama jak byłeś mały
Może warto odszukać?
Kończynkę? - zapewne zapytasz
Nie!Tylko piękne wspomnienia dzieciństwa
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.