CZY TO MATKA?!
Informację przeczytałem o północy - maleńka
Madzia nie żyje!
Do późna nie mogłem zasnąć. Jak podają
media sprawcą śmierci dziecka była jej
własna matka. Zabójstwo, czy nieszczęśliwy
wypadek?! Czy to jest matka? To pytanie
dręczy mnie cały czas. Zakładając, że
dziecko zginęło w wyniku nieszczęścia -
jest to tragedia!
Dlaczego jednak matka nie powiadomiła męża,
rodziny, policji?! W jakim celu
wyreżyserowała porwanie, poszukiwania
rozpoczęto natychmiast.Ile służb i osób
zaangażowano w tą akcję? A detektyw,
jasnowidz i nagrody za ujęcie porywacza,
szukanie świadków, sporządzanie rysopisów.
Ile pieniędzy na to wydano?
W chwili gdy matka nie chciała poddać się
badaniom na wariografie wydało mi się to
wszystko podejrzane, nie myślałem jednak o
najgorszym.
Matka - najpiękniejsze słowo świata,kojarzę
je z miłością, ciepłem i oddaniem. Czy
matka Madzi zasługuje na to miano?! Jakim
dobrym słowem określić matki, które dzień i
noc trwają przy swoich beznadziejnie
chorych dzieciach z nadzieją na ich
uzdrowienie. Często są to ciężkie
przypadki, jednak one dają dzieciom miłość
i uśmiech. To są dopiero MATKI!!!
A matka Madzi? Powie ktoś, że działała w
szoku, pewnie zostanie uniewinniona!
Dla mnie najgorsza jest jej postawa. Czy
kłamstwem chciała zasłonić prawdę? Sumienie
już i tak ją ukarało! Prawda zawsze
wygrywa!
Czy to jest matka? - pytanie z rzędu
retorycznych.
Musiałem o tym napisać, temat nie daje mi
spokoju!
Panie,miej w swojej opiece duszyczkę Madzi!
Komentarze (11)
A ja bym poczekała na dalsze wydarzenia, bo tak
naprawdę jeszcze rożnie może być i dziecko żyje
To takie straszne. Pozdrawiam ślicznie
Jak dziwne sa zachowania ludzkie... Powinna starac sie
jeszcze to dzieciatko ratowac,wezwac pomoc a nie
gdzies wywozic i robic afere z porwaniem.Cos tu nie
gra... Wielka tragedia w rodzinie.
Osobiście zgadzam się z krzemianką, nie wiemy co się
do końca stało a media powtarzają w kółko te same
informację przez co powstaje jeszcze większy mętlik.
Jeśli dzisiejsza wersja zdarzeń okaże się tą prawdziwą
to można oczerniać tę dziewczynę ale ja się boję że
jeśli by to spotkało niektórych moich znajomych
mogliby się zachować podobnie, starając się unikać
odpowiedzialności i uciekać od problemu zamiast
przyznać się do winy i szukać pomocy. Jednocześnie
nigdy nie znalazłem się w podobnej sytuacji i nie wiem
co może czuć taka osoba, jak taka tragedia może
wpłynąć na zdrowy rozsądek.
Msz to nie wiersz, a zaproszenie do dyskusji nad
śmiercią, której okoliczności nie są jeszcze do końca
wyjaśnione . Ferując wyroki należy uważać aby kogoś
nie skrzywdzić. Pozdrawiam.
Przestańcie, jej i tak jest ciężko, a ludzie
dokładają. Nie macie pojęcia co to jest śmierć
dziecka. Ja tej dziewczynie z całego serca współczuję.
to wszystko bardzo smutne i wstrząsające...
Nie ma kary, dla takiej...!!!
"Sumienie już i tak ją ukarało! Prawda zawsze
wygrywa!" - straszne to, jak się zachowała.
Pozdrawiam
dobrze,że to napisałeś
dla niej nie ma żadnego usprawiedliwienia
ileż ludzi chce mieć dziecko i nie może je mieć
to straszne:( w ogóle brakuje mi słów
przecież jezeli by to dziecko jej wypadło z rąk
dlaczego nie zadzwoniła po pomoc?
dla mnie to niesamowity jest szok:(
I dobrze,że o tym piszesz. Okłamała męża,
najbliższych, sąsiadów - jeśli ich w ogóle ma,
społeczeństwo, media, policję. I najgorzej - samą
siebie. Ja nie mam słowa na to, co ta kobieta zrobiła.
Nie mam dla niej litości ani usprawiedliwienia. Z
pewnością już więcej dzieci mieć nie będzie....
Jurek