Darmo ni ma nic
opowiadanie gwarowe
DARMO NI MA NIC.
Patrzem na ten dzisiejsy świat. Taki się
zrobiył zimny, taki wyrachowany
taki inny jako downo. Wsędyj pusto, puste
dómy, dzieci mało nie tak jako wtej kie
świat był młodsy... Będzie nos telo a telo
ciesyli się syćka.
Prawie w kozdym domu kołysali dzieciątko a
na snurkak susyły się pieluski.
Wsędyj tyz słychać było dziecięce śmiechy i
płace bo świat był bogaty w nojwiękse
skarby jakimi som jest dzieci... Krzcielne
ubranka przechodziyły bez całom rodzine,
biołe wyprasowane wykrochmolone góralskie
beciki z pierzem i kapkami rózowom dlo
chłopców a niebieskom dlo dziewcynek...
Rosły i kształciyły się nase góralskie
dzieci. Niesły ze sobom we świat skromność
i ucciwość i wierzyły w to ze przy pomocy
Bozej dadzom rade
kozdemu zadaniu. Dziś rosnom inne dzieci
nie sanujom starsyk, grymasom, patrzom w
telewizje jako się ubrać, co pedzieć coby
było brzyćkie, jako zakląć, cym dokucyć.
Jako zrobić coby się za duzo nie ucyć a
zdobyć wozny papier... i stanowisko. Pote
ludzie umierajom, dómy się walom i syćka
się pytajom cemu... Mamo ty nic nie
rozumies, trzeba mieć jedno dziecko ale dać
mu syćko... coby nie cierpiało z głodu i
miało modne ubrania i skońcyło studia.
Przybacujem se bardzo cęsto jakie było moje
dzieciństwo jaz trudno
uwierzyć. Ale bieda, trudności, głód,
hartujom i ucom jako sie syćkim
dzielić.
Jako naucyć się przetrzymać trudny cas
,jako chojco bolesnego przezyć...
Miałak ino dwa ubrania jedno do kościoła a
drugie na co dzień. Jednego
razu ostało mi ino jedno, bo mama poznała
kogosi biydniejsego ode mnie...
Jedzenie, słysałak cęsto jedz i dziękuj
Panu Bogu ze mos co jeść...
Abo inacej jedz co mos bo w dupie wójta
nima nik nie będzie sprowdzoł
co jes... Wiater holny wywalył chałupe
totyz nikt nie patrzoł na jedzenie....
Trza było cosi postawić bo trzysta dni zimy
reśte samo lato...
Wiedziałak dobrze ze wożniejse jest miejsce
pod dachem i ciepły kąt
i trza go dopiero pobudować. Cułak się nie
roz jak brzyćkie kacątko, przy
innyk dzieciak ale to cierpienie
zahartowało mnie na całe zycie.
Ojcowie wybudowali dóm we wtorym do dziś
siedzem i słysem cęsto
od znajomyk coz pani jak mocie włosny
kąt... I jakoz jej pedzieć ze nic nima za
darmo, ze za syćko trza zapłacić i chojcego
se odmówić jak się wce mieć cosi ucciwie...
Przybacuje się mi mama i jej powiedzenia a
moze i mądrości przodków... Kiek se kupiyła
cegosi duzo już dziś nie bocem cego to mi
pedziała tak wyj dziś będzie hój, bój a
jutro gówno zuj... Ale zyjemy, choć było
tak cięzko zyć, nikomu się nie śniyło nawet
coby zabijać swoje włosne dzieci, bo nima
warunków do zycio. Świat był biedniejsy
ale ludzie byli lepsi jako dziś nie było
telo jedzenio, ubranio ale dzieci było
duzo bylimy bogactwem tyj ziemi, ale fto
zrozumie to co pisem ze nic ni ma za
darmo...
Komentarze (25)
Tak...to prawda, co piszesz.
Ale prawda jest taka, że te niedobre, dzisiejsze
dzieci ktoś wychowuje. Kto? Twoje dzieci, dzieci
Twoich dzieci itd. Co, i kiedy coś poszło nie tak, że
świat psieje? Pozdrawiam;)
Skoruso, wspaniały, mądry tekst, Czy mogę go
wydrukować, żeby poczytać w szkole moim uczniom?Mnie,
oprócz cytatu bomiś, jeszcze przypadł do serca: "jedz
co mos bo w dupie wójta nima nik nie będzie sprowdzoł"
Ps. Próbowałam coś sklecić gwarą
z kresów, ze śpiewnym przeciąganiem.
umiem tak mówić, ale pisać?
Chyba za trudne to zadanie.
A gdyby ładnie się uśmiechnąć,
może ktoś w pracy mi pomoże?
Czy umiesz pisać wschodnią gwarą,
Skoruso, albo ty, Vick Thorze?
Ps.2. Co to znaczy skorusa?
Czy jest do wszystkiego skora?
Uściski:))
Jesteś osobą do której zawsze zajrzę, nigdy się nie
zawiodę:)))
Pozdrawiam serdecznie :)))))))
skoruso, kocham Cię za Twoje wiersze, dziś mnie w tym
utwierdziłaś :))
/dziś będzie hój, bój a jutro gówno zuj.../ góralska
mądrość jest bez konkurencji:)
Piękny przekaz Skoruso! a że nie ma nic za darmo, to
pewne!
Pozdrawiam serdecznie, życząc miłego dnia:)
Wiersz przekazuje szacunek dla pracy. W dobie
dzisiejszych, zmaterializowanych do szpiku kości
czasów - jest bardzo ważnym przesłaniem. I oby nie
zostało ono pominięte.
Miłego dnia
Jurek
Skoruso, a może tych dzieci coraz mniej, bo świat
coraz starszy, więc nie podoła wychowywaniu następnych
pokoleń?
Może to Matka Natura, wie lepiej, co nas czeka w
przyszłości, dlatego przystopowała.
Moja Babcia mawiała, że dzieci i szklanek, nigdy nie
jest w domu za dużo.
Pozdrawiam:)
Przeczytałam z przyjemnością i powiem, że mam bardzo
podobne odczucia. Przyczyna negatywnych zmian tkwi w
pazernej naturze ludzkiej. Miłego dnia.
Ja rowniez jestem Twoja fanka, skoruso, wierna:)
Pozdrawiam:)
Skoruso jestem Twoją fanką
czekam z serca drżeniem na kolejne mądrości
przekazywane prozą i cudnie gwarą podane
to prawda nie ma nic za darmo
trzeba się nie raz nie dwa pochylić
trudy życia umilić
pozdrawiam serdecznie:)