darmowy bilet
z cyklu bajanie na śniadanie
Gdy zmarznięta na przystanku stałam
spostrzegłam karteczkę,która na kiosku
wisiała
a na niej napisy niedbałe
sale, sale, sale
Taka okazja co dzień się nie zdarza
to tak jakby spotkać na swej drodze
kominiarza
a ponieważ jak zwykle biletu przy sobie nie
miałam
jaka cena...? skromnie zapytałam
Jeden jest...ostatni... miłą odpowiedź
usłyszałam
i za darmo w prezencie bilet dostałam.
Uradowana głęboko do kieszeni go
schowałam
i na tramwaj mój cierpliwie czekałam...
Nareszcie przyjechał
na zielono pomalowany"dziewiątką"
nazwany
Szczęśliwa wskoczyłam
przecież to moja liczba i mój kolor
ukochany.
Bilet skasowałam,a na rewersie
taki tekst przeczytałam
"Bilet jednostronny,bez odwrotu
kto go skasuje uda się w podróż
bez możliwości powrotu.
Proszę zwrócić uwagę na brak
motorniczego
należy więc zająć miejsce jego.
Także hamulce są niesprawne
i umiejętności manewrowania pojazdem
muszą być wytrawne"
A na samym dole drobnym druczkiem napisane
jest
"Nieznany jest podróży tej kres"
O nie...STOP SOS POMOCY
nie posiadam prawa jazdy, ratujcie
rodacy!
Lecz na próżno me wołanie
"dziewiątka" w kolorze zielonym
ruszyła przed siebie i już nie stanie...
I tak bez "prawka" kieruję jak potrafię
to pędzę przed siebie,to jak żółw się
wlokę
tak wiele zakrętów poza mną zostało
i aby wypaść z torów niewiele brakowało
Już tylu bliskich z mego tramwaju w biegu
wysiadło
a ja wciąż w drodze nieznanej
w mej podróży drogą życia zwanej...
Bilet mój bez ceny wyjęłam z kieszeni
ładnie wygładziłam i między kartki
scenariusza mego życia go włożyłam
wszak na nim napisane jest
"NIEZNANY JEST PODRÓŻY TEJ KRES"
Komentarze (1)
już drugi wiersz na ten sam temat czytam i też mi się
podoba...