dąsy nieba
Dąsy nieba przecież znane,
raz ciepły, raz zimny ranek.
Czasem humor traci szybko,
burzą z deszczem straszy brzydko.
To znów pieści jak kochanka,
dotyk ciepła, uśmiech kwiatka.
Melancholią też otuli.
Czasem mrozem się wygłupi.
Narzekanie nie wskazane,
dąsy nieba przecież znane.
Tak ciekawiej, tak jest piękniej.
Zmienność zjawisk - uśmiech częściej.
Nowogard, 2016-09-05
K. Puchała
Komentarze (21)
poranki są już chłodne ,
ładny wiersz ...
miłego dnia :)
niebo kaprysi chmury nosi a czasem piorunem
potarmosi... a uśmiech oby jak najwięcej, najczęściej
gościł...
Zmienność jest potrzebna :) Bardzo ładnie...pozdrawiam
serdecznie
niebo to nie dama a tak ładnie się dąsa:) pozdrawiam
To niebo ma prawo wybierać pogodę.
pogoda jest kapryśna