Dawne i obecne
Kolejny padniesz Ty i z pokorą powiesz
wszystko co nie zostało dopowiedziane.
Jak iskra faluję pośród ciemnicy uszytej
obok mego serca ….
Stanę jak na zawołanie , jakby tylko Ty i
twoje życie miało dla mnie sens, jak byś
był tą cząstko mnie bez której nie mogę
żyć.
I tak wezmę ze sobą, z tą Twoją nieziemską
miłością zaszyję się pod jesionem z pokorą
poddam się twojej woli i jak by z wielką
wiarą nie myśląc o niczym, ucałuję twoje
dłonie… te dłonie które nie raz
dawały mi rozkosz , uniesienia moje, nikomu
nie dane… tylko z Tobą czuć chciałam
, tylko tobie tak do końca się oddałam
,,,,,,, ty mój rozkoszy nie zapomnianych,
czemu jesteś tak daleko? czemu milczący?
piecze trzymasz, nie pozwalasz się uwolnić
nie po puszczasz , brak sumienia to coś
oczywistego , tak bliskie Tobie. Oczy swe
odwracam skrycie, mam w sercu tylko twoje
dłonie, twoje życie i jak że mam nie
rozpaczać? jak się zamknąć ? nie chcę sama,
wole myśleć, wole płakać , tak coś czuję
….
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.