Dekapitki
Taka zabawa bez większej wartości literackiej. Ale chyba na beju jeszcze dekapitek nie było...
1.
Zjadłem sałatkę z pokrzyw, to zdrowa
ROŚLINA
I do tego salami, bo dobra OŚLINA.
Widzę, że po dwóch wersach już wam cieknie
ŚLINA.
A dodam, że na obiad będę miał dziś
LINA.
(Złowiłem w Goleniowie, gdzie przepływa
INA.)
Upiekę go w jarzynach oraz grzybach i NA
Stół podam prosto z pieca, by uniknąć
drwin. A!
2.
Kobiety często działają WBREW.
Mężczyźni widząc to marszczą BREW
I płyną aż do najdalszych REW*,
By od kapryśnych swych uciec EW.
* rewa – wzniesienie dna (mielizna) usypane wzdłuż brzegu przez fale.
Komentarze (16)
Nie znałam dekapitek, nie wiedziałam, że takie
istnieją :) bardzo mi się podobają - są pomysłowe,
sensowne - Brawo Jastrzu!