U dentysty / satyra
z przymrużeniem oka ....
Poszła babcia do dentysty
jeden ząbek miała
mój kochany doktoreczku
więcej ich bym chciała
doktor na to babciu droga
bez zębów się żyje
przecież wiesz że takie zęby
codziennie się myje
jeśli zechcesz to dostaniesz
lecz kolejka długa
w dwa tysiące pięćdziesiątym
będziesz babciu druga
a mnie wcale nie jest śpieszno
i tak nic nie robię
jak dostanę nowe ząbki
to zazgrzytam sobie
Komentarze (68)
Wspaniała satyra na dzisiejszą służbę zdrowia.Mój
szwagier złamał nogę a lekarz spytał - gips pan ma?
świetne pozdrawiam
dobre - w moim stylu...ja takie pisałem a nikt mi nie
napisał "SUPER"
Super to mało powiedziane brawo;)
Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem:)
lekko i z humorem, pozdrawiam Kramarg
Lekko, z humorem o poważnych sprawach (wcale nie
śmiesznych). Najlepsza forma przekazu treści.
Pozdrawiam z uśmiechem :))
Dobry wiersz. Pozdrawiam
Czytaj Pan, Panie Ministrze Arłukowicz.
Szara prawda
Pozdrawiam.
dobre na ząbek w:)
Wesoło i inteligentnie .Pozdrawiam
Wyszczerzam ząbki od ucha do ucha w szczerym uśmiechu
puki jeszcze własne.Rozbawiłaś mnie do ósmego
zgrzytu. Satyra palce lizać.Ukłonik z głębokim dygiem.
Z "zębem", ale zabawnie. Suuuper :)
fajna satyra na nasza kochana sluzbe
zdrowia.pozdrawiam
Tu nie ma nic do śmiechu. Terminy zabiegów to horror.
A kolejki do rejestracji przypominają przedsionek
piekła. Wiem co piszę.
nasza służba zdrowia niech nam żyje:)