Deszczem malowane
Za oknami wciąż szaro i pada,
ptaki piórka ukryły pod strzechą,
wiatr dziś senne ballady układa,
zamknę oczy odpłynę daleko.
Słońce śmiało czerwienią się bawi,
błękit nieba rozpala płomieniem,
trzepot skrzydeł lecących żurawi
łechce ciszę nadmorskim westchnieniem.
Wieczór z lekka na plaży zagościł,
czerwień kulą powoli się toczy,
stopa w piasku przyjemnie się mości,
morski pejzaż jest taki uroczy.
Wiatr mi ciepłem rozpieszcza ramiona,
tafla słońca czerwienią już płonie,
siedzę, dusza w marzenia wtulona,
blask purpury już w falach zatonął.
Można tu swoje myśli usłyszeć
mowę morza rozpoznać przepiękną,
serce czarem natury wyciszyć,
jeszcze tutaj powrócę na pewno.
Komentarze (26)
Tak pięknie opisałaś te cuda natury, że mam ten obraz
przed oczami i jest mi tak błogo...pozdrawiam:)
rytmicznie..kojaco..pięknie:)
Skłania do jakiejś podróży sentymentalnej. Też mam
takich kilka miejsc....
cudnie namalowany pejzaż zachodzącego słońca i ta
nutka tęsknoty ...
pozdrawiam:-)
Ładnie odpłynęłaś :)
"słońce tafli czerwieni już skronie"
Chyba coś nie tak...
Wiersz bardzo mi się podoba bo i nadmorskie klimaty są
mi bliskie.Pozdrawiam:))
Bardzo piękny wiersz. Zachód słońca, tak kojąco
przestawiony, a ten wers
"stopa w piasku przyjemnie się mości" taki błogi
nastrój wywołuje, aż chce się już wakacji. U mnie też
deszczowo. Bardzo mi się podoba :)
Gdy maj jak kwiecień, pogodę plecie, warto
wspomnieniem do lata polecieć! Pozdrawiam!
Witam. Miło się wraca do pięknych stron, gdzie
pozostały miłe wspomnienia. Pozdrawiam
Ladnie:)
Ładny wiersz, nadmorskie klimaty.
słońce tafli - tafla słońca:)))