Dla Ciebie
Dla Niebieskiego z Dąbek, lipiec 2006 r.
Tykanie czarnego szkockiego zegara
szelest spadających liści jesienią,
jakaż to dla mnie straszliwa kara,
że nie usłuchana Twym życzeniom.
Bo jestem Twym ptakiem, którego chcesz
złapać
bom Twoją chmurą, którą chcesz dotknąć,
ja nie chcę za Tobą dzień w dzień
płakać,
wolę na deszczu Dla Ciebie moknąć.
Już nigdy nie wrócisz z festynu i już nigdy Cię nie zobaczę. Nawet Cię nie znałam. Otarłam się o Twoje ramię, to wystarczyło.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.