Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Dla ciebie miła

Powiedz mi,
czy można z tych naszych słów,
zbudować wielką miłość,
czasami parę minut w necie
rozbudzi pragnienia,
nie raz się tak zdarzyło.

Codziennie piszemy do siebie,
lecz nigdy się nie spotkamy,
ty tak daleko dziś jesteś,
będziemy razem, choć sami.

autor

Remi S

Dodano: 2017-11-19 00:03:47
Ten wiersz przeczytano 1703 razy
Oddanych głosów: 17
Rodzaj Rymowany Klimat Romantyczny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (62)

Remi S Remi S

Halo? Poprosze panią zamiejscowa, Lubartów 333… Czi
co? Nie: czy? pytajne tylko: czy? wzięte liczebniczo…
Taa, mój numer 333… Już jest połączenie? Dziękuję
ślicznie…Halo? Halo? HALO??? – Halooo…
Kuba? – Kto mówi? – Ale czy Kuba? – Ale KTO mówi? –
Jeżeli nie Kuba, moje nazwisko pana nic nie powie…
Kuba? – Jaki Kuba? – Goldberg… – A jeżeli Kuba, to kto
mówi? – Rappaport! – BENIEK??? – TAK!!! – Tu Kuba… –
Goldberg? – Tak. Co jest? – Jest interes do zrobienia.
– Interes? Ile można stracić? – Co się mnie pytasz,
ile można stracić! Się mnie natychmiast zapytujesz,
ile można zarobić! – Ile się zarobi, to się zarobi. Ja
się pytam: ile trzeba mieć, żeby ryzykować w razie, że
się straci? – Niewiele… dwa, trzy tysiące masz? – Mam
mieć. Co jest? – Jest tak: Friedmann ma weksel Szapira
z żyrem Glassa, rewindykator jest Barmsztajn… On daje
dwadzieścia procent, franko loco towar jest u
Lutmanna, tylko ten towar jest zajęty przez Honigmanna
z powodu weksel Reuberga. Za ten weksel Reuberga można
dostać gwarancję od jego teścia Rozencwajga, tylko on
jest przepisany na Rozencwajgową, a Rozencwajgowa jest
chora… – A co jej jest? – Co by i nie było, to my
dziedziczymy dwadzieścia procent, tylko Lutmann musi
mieć pewność, że Honigmann go wypuści, oczywiście,
jeżeli Rozencwajgowa jeszcze dziś się przeniesie na
łono Abrahama, to Malwina Fajnsztajn nie ma nic
przeciwko, tylko Lipszyc musi mieć pięćset dolary… –
Cooo? – Nie gotówką, tylko połowę, na resztę
zwolnienie od protestu. Jassne? – Oczywiście, że
rozumiem. – No! – Tylko skąd pewność, że Rozencwajgowa
by wyzionęła ducha? – W tym właśnie sęk… – Co? –
Sęk!!! – Kto??? – SĘK!!! – Nic nie rozumiem. – Deska,
w szrodku sęk! – Jaka deska? – Drzewo. Deska
drzewniana, w szrodku sęk. – Kto ma drzewo? LUTMANN???
– Jaki Lutmann, Lutmann ma manufakturę, a drzewo jest
z lasu. Się ścina, się rżnie na deski, jest deska,
jest sęk. – A gdzie jest ten las? – Jaki las? – No, że
wspominałeś. – Co ciebie obchodzi nagle? W Puszczy
Białowieszczańskiej jest las! Rosną stuletnie drzewa,
się ścina, się rżnie, jest deska, jest sęk. – A kto ma
ten las? – Kuba, o co ciebie idzie? NIKT! – To można
kupić? – Tę manufakturę? – Nie, ten tartak. – Jaki
tartak, do cholery? – No ten co sam mówiłeś, że się
ścina i się rżnie… – Kuba, odczep się, chodzi o to,
czy Rozencwajgowa wytrzyma do licytacji! – A ona
sprzeda? – Co?! – Ten tartak. – Kuba, przecież… Jaki
tartak do cholery?! – No, że się ścina i się rżnie… –
Kuba! Że mnie co podkusiło powiedzieć jego ten sęk…
Kuba, ja cofam ten sęk. Ja cofam wszystkie sęki na
świecie! – Co? – Sęk. – Który? – Że pisze w „Kurierze
Warszawskim” tych sztychów. TO JA JEGO COFAM!!! – W
„Kurierze Warszawskim”? To było ogłoszenie? – Jakie
ogłoszenie? – No, że on sprzedaje. – KTO??? – No ten,
co pisze, że parceluje ten las. Słuchaj, tylko ten
tartak to ja bym zatrzymał dla siebie. – Kuba… Po co
tobie ten tartak? Zleź z tego tartaka!!! – No wiesz,
Rappaport, że ja ciebie nie rozumiem. Ty budzisz mnie
w nocy. Pół godziny namawiasz mnie, żebym kupił las. A
teraz odmawiasz mnie od tego tartaka. To co to jest za
interes??? – Kuba… – Zaraz, chwileczkę, spokój!
Owszem, dajmy na to, ja daję dwa tysiące na las. To
kto inny będzie miał tartak, tak? Będzie mnie dyktował
ceny? Będę jego dawał zarabiać na rżnięcie? To gdzie
jest LOGIKA??? To wolę kupić ten tartak! Mam rację? –
Teoretycznie tak… Tylko że mię coś podkusiło.
Staropolszczyznę się mnie zachciało. Sęk, sęk, równie
dobrze mogłem powiedzieć, ja wiem… – tu leży pies
pochowany. – …pieees? – PIES! – Piesek! Jaka rasa? –
Szlag mnie trafi… – Słuchaj, Rozencwajgowa ma na
sprzedaż psa? Czy to jest może łyżew? Wiesz, ja bym
chętnie kupił, bo Hipek bardzo chce mieć łyżwa. No,
ostatecznie może być sweter. Albo bulgot? Albo taki
mały, biały dupelek… Słuchaj, tylko broń Boże jajnik!
A to jest jaka rasa? – Jaka rasa??? NORDYCKA!!!
Psiakrew, odczep się od tego zwierzęcia, nieszczęście
ty moje! – Słuchaj, Beniek, dwa tysiące za psa? Ja
mogę dać… trzydzieści złotych. Duży piesek? –
OLBRZYMIE BYDLE!!! (słyszy telefonistkę) Złociutka, to
nie do pani! Znaczy, co? Chwileczkę, Kuba, ta rozmowa
za chwilę będzie kosztowała czterdzieści dwa złote. –
No co to znaczy czterdzieści dwa złote, jak się kupuje
i las, i tartak, i psa… – Wiesz co ja ciebie powiem?
Ty weź sobie ten las za darmo… – A tartak? – A TAR… A
tartak, to ty sobie weź tyż za darmo… – A pies? – A
pies??? A pies ci mordę lizał!!!

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

No tak, właśnie tam było...
A co do rasy psa, to groźna rasa,
choć to zależy od właściciela jak się charakter psa
kształtuje,
a może to na nieproszonych gości,
jakby co to możesz poszczuć, np jakąś zołzę:))

Remi S Remi S

A rasa rotwailer :) Tez mi przypomniałaś stare teksty
kabaretu :) I o psie też tam było :) Pies, jaki pies?
A pies ci mordę lizał :)))

Remi S Remi S

było drzewo, późnie deska, a w niej sęk...

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

No widzisz, a jaka rasa?...
Wiesz, przypomniał mi się Michnikowski, z tym lasem i
sękiem, tak poza tym, nie wiem czy pamiętasz?...

Remi S Remi S

A wiesz Leon, jak mnie drażni :))) Pozdrawiam:)

Remi S Remi S

Witaj Bronisławo, smutne, lecz bardzo realne, niestety
:( Miłej nocy :)

Leon.nela Leon.nela

wiele tych przyjaźni połowicę drażni

bronislawa.piasecka bronislawa.piasecka

Fajnie i bardzo romantycznie. Zakończenie na razie
smutne. Czas robi swoje. Pozdrawiam serdecznie.

Remi S Remi S

Grażka, pies śpi w nogach i jest cieplutki :)))
Dobranoc :*

jastrz jastrz

Może to i lepiej. Teraz znasz tylko jej ciekawe
przemyślenia. Gdybyś ją poznał w realu, mogłoby się
okazać, że dłubie w nosie, klnie jak szewc i jeszcze
na dodatek brzydko pachnie...

Remi S Remi S

Może odpowie Grażka :) Miłej nocki, ja zaraz uciekam
spać do zimnej pościeli :)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Ładny wiersz, jak przeczyta to pewnie odpowie, a może
może jak wróci to się spotka z peelem...
Dobrej nocy życzę Remiku :)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »