Dla syna
Zaprowadzę cię maleńki
do krain wiśniowych,
do miejsc silnych, walecznych,
do ogrodów myślowych.
Pójdziemy kiedyś na spacer
po gwiezdnej Drodze Mlecznej,
byś sycił swą męską duszę
radością promieni słonecznych.
Z miłości zbuduję ci mury wysokie.
Z czułości utkam szal nieskończony.
I kochać cię będę na wieki,
zwyczajnie jak matka
- w miłości szalonej...!
Komentarze (2)
Wiersz - obietnica. Trochę mnie te mury wysokie
zastanawiają, ale szal czułości - świetna metafora.
Mam syna, to wiem, jaka ta miłość bywa szalona.
Wiersz może i trochę nieporadny, ale przesycony
namacalnym uczuciem, a końcówka wspaniała: "I kochać
cię będę na wieki,
zwyczajnie jak matka
- w miłości szalonej...!"
Brawo !