Dla Tabarrego G.
Tak o.
Raz barana myśl ta naszła-
Jestem tutaj lwem...
Podbił baran libe sprytem...
Jakby lwią miał grzywę...
A ja mu szeptem a on zbaraniał kryształy
dzwonki melodie...
Wełny swej nie strosz , nie jesteś
paw,kiecke noś a nie spodnie...
A moje zbrodnie charakter walka,
dzieci w mym sercu od zawsze!
Lustro choć pęka w twarz mi nie pluje!ja
dzieciom w oczy patrze!
Choć moje drogi , trudem , udręką,głód nie
był mi czasem obcy...
Ojciec mnie uczył,zasady miał,
choć pas wyjmował ze spodni..
Gdy do dom wrócę Syna uściskam,On moją
wielką miłością...
Knig wam napiszę,problem to żaden, Piór
płynę nieskończonością...
Komentarze (33)
Ciężkie życie hartuje,zasady też dobrze jeśli są,a
najważniejsze
iż żywisz miłość do Dziecka
Hermesku.
Dobrej nocy Mariuszu życzę:)
Dobry:-)
Dobre, super, że tyle w Tobie uczuć do Syna, pięknie,
miłej nocki.